Michał Zarzecki, uczeń klasy Matury Międzynarodowej (IB-DP) od września uczy się w Anglii. W jednej z prywatnych szkół średnich Michał realizuje pierwszy rok IB dzięki stypendium British Alumni Society. Za zgodą Michała publikujemy kilka fragmentów listu, który wysłał do swojej wychowawczyni p.Jolanty Perczak i zdjęcia zrobione w Ellesmere College.

(...)Przede wszystkim przesyłam gorące pozdrowienia z przepięknej Anglii - gdzie pogoda czasami dopisuje, a czasami niestety nie - ciężko jest przewidzieć co można zastać. Jednak z drugiej strony, powiedzenie "angielska pogoda" jeszcze się nie sprawdziło, ponieważ przez większość czasu świeci słońce i jest wyjątkowo ciepło.

Ellesmere College jest przede wszystkim ogromną szkołą. Główny budynek, tak samo jak większość korytarzy, przypomina troszkę zamek z Hogwartu . Najtrudniej było zapamiętać drogę do własnego pokoju i do klas - ponieważ lekcje mam w różnych budynkach na terenie całej szkoły. Na szczęście wszyscy w szkole są bardzo mili i z chęcią pomagają każdemu, kto tego potrzebuje. Na terenie szkoły znajduje się ogromna ilość obiektów sportowych - największe są boiska do rugby, piłki nożnej, hokeja, ale jest tu także kryty basen, siłownia, klub fitness, korty do tenisa ziemnego, do squasha, ogromna sala gimnastyczna, jak również cudowne pole golfowe.

Jako lower sixth-former mieszkam w St. Luke's Boarding House. Jest to najnowocześniejszy budynek internatu, a w dodatku mój pokój też znajduje się w dopiero co dobudowanej części. Pokój jest dwuosobowy - moim współlokatorem jest Patrick z Chin. Ludzie w naszym domu są niesamowici - każdy jest wyjątkowy i z pewnością można znaleźć tu sobie towarzysza do rozmów. W naszym internacie mamy tzw. "day room", w którym odbywają się wszystkie rejestracje, znajduje się tam także telewizor i stół do bilarda. Oprócz tego mamy też własną mini-kuchnię, w której możemy przygotowywać sobie co tylko chcemy.

Szkoła jest prawdziwie międzynarodowa - Anglicy na moim roczniku stanowią tylko 40% uczniów, przeważają Azjaci (Chińczycy, uczniowie z Tajlandii, Malezji, etc.), jest tutaj także spora grupa Niemców, Litwinów, Ukraińców, Rosjan, są też 2 osoby z USA. Na profilu matury międzynarodowej jest nas tylko 17 - przy czym tylko jedna osoba, która pochodzi z kraju anglojęzycznego. Na większości lekcji nie ma nas zbyt wielu - na hiszpańskim są tylko 2 osoby, na chemii tylko 4 - co sprawia, że mamy raczej indywidualny program nauczania z większości przedmiotów.

W każdą środę bierzemy udział w zajęciach sportowych, a jak już wspomniałem wcześniej - patrząc na całą sportową infrastrukturę - jest w czym wybierać. Zdecydowałem się na golfa, jednak jak się okazało, trafić w tę piłeczkę wcale nie jest aż tak łatwo. Nasze pole golfowe jest ogromne, ale kiedy pada, nasz nauczyciel zabiera nas do Oswestry na częściowo zadaszone pole gdzie możemy bez przeszkód ćwiczyć. W każdy czwartek musimy brać udział w jakich dodatkowych zajęciach. Mamy do wyboru: Arts Award, Duke of Edinburgh Award, CCF - wojsko lądowe, marynarka lub nawet lotnictwo i wiele innych ciekawych rzeczy. Ja biorę udział w Arts Award w sekcji teatralnej, gdzie przygotowujemy tradycyjną angielską pantomimę na świąteczny występ. Dodatkowo w szkole działa chór. Poza lekcjami w programie IB, zapisałem się na język łaciński.

Jako sixth-formersi mamy troszkę więcej swobody niż pozostali. W weekendy możemy podróżować po Anglii - w ten sposób zwiedziłem Shrewsbury i myślę o wycieczce do jakiegoś większego miasta. W tygodniu możemy wychodzić do pobliskiego miasteczka do Tesco - to chyba najpopularniejszy sklep w całym kraju. W każdą sobotę szkoła organizuje wycieczki zakupowe do pobliskich większych miast. W weekendy mało osób zostaje w szkole, więc jest tu trochę pusto.

Każdy z nas jest przypisany do Competitive House, gdzie walczymy na koniec roku szkolnego o puchar. Ja jestem w domu, który nazywa się Talbot i w zeszłym roku wygraliśmy. Mam nadzieję, że uda się to jeszcze raz powtórzyć. W szkole są prefekci, którzy mają za zadanie pilnować porządku podczas posiłków w naszej stołówce, ułatwiać kontakt między nauczycielami i uczniami, a także pomagać szczególnie nowo przybyłym. Ich ubrania przypominają te z Harry'ego Pottera, także nauczyciele noszą podobne podczas ważnych uroczystości.