Filip w Londynie
Mieszkam w Londynie od ponad pół roku i nigdy nie zmieniłbym swojej decyzji. Myślę, że wszystko zaczęło się w czerwcu 2013, kiedy przyjechałem do Londynu do pracy na wakacje. Zorientowałem się, że życie w wielkim mieście to coś dla mnie, to coś co sprawia mi przyjemność i coś co pozwala mi rozwijać siebie. Londyn to miasto bardzo specyficzne, mające dwie twarze. Zupełnie inny jest Londyn odwiedzany przez turystów, a zupełnie inny ten w którym się mieszka. Londyn, miasto w którym mieszkam, to miejsce niesamowitych i pokusiłbym się o określenie, niekończących się możliwości. Z drugiej jednak strony, Londyn to miasto strasznie drogie. No właśnie. Zabójcze ceny życia w Londynie były moim największym zmartwieniem zanim się tutaj przeprowadziłem. Ale jak do tego doszło ? Jak już wspomniałem przyjechałem do Londynu do pracy na wakacje razem z moja przyjaciółka Nicole. Pewnego dnia rozmawiałem z nią na Skypie (ja bylem w Londynie, Nicole około 150km dalej, w Basingstoke) i doszliśmy do wniosku, że może warto byłoby spróbować dostać się na studia w UK. Bardzo ciężko było mi znaleźć odpowiednie studia dla siebie w Polsce, bo szukałem czegoś co oprócz tego, że da mi prace, będzie mnie jeszcze interesowało. Będąc jeszcze w Londynie, zacząłem przeszukiwać kierunki studiów i znalazłem. Znalazłem Criminology& Law. Zacząłem pisać maile do przeróżnych uczelni, pytając o wymagania, o to jakie podjąć kroki by aplikować na studia i za każdym razem odpowiedz była jedna- UCAS. UCAS to internetowy system rekrutacji na studia dla całego United Kingdom. Proces aplikacji na studia rozpoczynające się we wrześniu 2014 roku, zaczął się już we wrześniu 2013 roku, czyli dokładnie rok przed. Wygląda to całkowicie inaczej niż aplikacja na studia w Polsce, dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że nie skończyłem programu IB, bylem uczniem klasy dwujęzycznej, w dodatku biologiczno- chemicznej, a z biologia i chemia nic wspólnego nigdy nie miałem. Jedna z pierwszych rzeczy z którymi się zetknąłem podczas aplikacji był Personal Statement. To taki trochę list motywacyjnym, w którym musiałem opisać swoje życie i zmieścić się na stronie a4. List musi być na tyle atrakcyjny, żeby uczelnie w UK zdecydowały się odpowiedzieć na aplikacje i zaprosić na rozmowę oraz podać dalsze wymagania do spełnienia. Od razu mowie, ze na rozmowę nie musimy jechać do UK, może ona odbyć się na Skypie. Wracając do personal statement, im lepiej napiszemy, tym na korzystniejsze wymagania możemy liczyć. Pisanie zajęło mi około 2 miesięcy, korzystałem z pomocy Pani Kurowskiej i Pani Basińskiej, które zawsze służyły rada, za co jestem ogromnie wdzięczny ! Po napisaniu PS, czas na referencje. Referencje musza być wystawione przez kogoś kto nie jest z nami spokrewniony ale zna nas na tyle dobrze, by moc cos więcej napisać. Referencje zdobyłem od Pani Kurowskiej, pozostało tylko dokończyć wypełnianie aplikacji. Podanie wysłałem pod koniec października. Wybrałem 5 uczelni, wszystkie w Londynie. Pierwsza odpowiedz dostałem po 2 tygodniach, ale to nie była ta na która czekałem. Najbardziej wyczekiwana ofertę dostałem dopiero w połowie stycznia, jako ostatnia. To był mój pierwszy sukces, wszystkie piec uczelni chciało nawiązać ze mną dalszy kontakt. Dostałem wymagania, wymagania realne do spełnienia, wiedziałem, ze będę musiał dobrze przygotować się do matury, ale wszystko było w zasięgu moich możliwości. Kolejny problem na mojej drodze, to finansowanie studiów w Londynie, moich rodziców nie było stać na płacenie za moje studia 9000 funtów rocznie. Anglia to jednak bardzo przyjazny kraj, który daje możliwość kredytu na czesne - Tuition Fee Loan. Kredytu nie trzeba spłacać dopóki nasze zarobki nie przekroczą pewnej sumy, jest to chyba 21000 funtów na rok. Wypełnianie wniosku o przyznanie Tuition Fee Loan to koszmar. 30 stron a4 wypisywania tak naprawdę tego samego, ciągle powtarzanie się w prawie każdej linijce. Potwierdzanie tożsamości przez prawnika, bądź osobę zaufania publicznego, którą w UK jest nauczyciel, w moim przypadku była to moja wychowawczyni, Pani Dominka Borowiak. Ale opłaciło się, w maju dostałem list, że jeśli spełnię warunki i dostane się na wybrany kierunek, pieniądze zostanę przelane na konto uczelni. Maturę zdałem na naprawdę dobrym poziomie, bylem z siebie zadowolony a co najważniejsze, spełniłem wymagania Middlesex University London i zostałem wpisany na listę studentów Criminology & Law ! Obecnie skoczyłem pierwszy semestr, zdałem egzaminy i wszystko układa się naprawdę dobrze. Do Londynu wyjechałem 3 dni po ostatniej maturze, dzięki wsparciu rodziców, którzy odebrali moje wyniku matur, wszystko poszło po mojej myśli. W czerwcu zacząłem prace na pełen etat jako ratownik na basenie. Jednak 40h tygodniowo to za dużo, by pogodzić to z nauka na studiach. Ostatnio zdobyłem uprawnienia nauczyciela pływania i pracując zaledwie 25h w tygodniu, jestem w stanie się samodzielnie utrzymać. Jak już wspomniałem, nie żałuje ani jednej decyzji. Nie osiągnąłbym tego bez motywacji, którą na każdym kroku otrzymywałem od moich rodziców. Mimo, ze strasznie tęsknie za domem, myślę, ze czasem warto zaryzykować i zawalczyć o swoja przyszłość. Studia za granica pozwoliły mi zrozumieć, ze nie ma znaczenia z jakiego kraju jestem, z jakiego środowiska pochodzę. Tutaj wszyscy jesteśmy równi i mamy jednakowe szanse, wszystko zależy tylko od tego jak je wykorzystamy !
Pozdrowienia z Londynu !