Czy można zachwycić się DZIADAMI A. Mickiewicza?
...gdy pewnego grudniowego popołudnia (4.12.14)znaleźli się w autokarze, jadącym do Teatru Polskiego we Wrocławiu. Choć przedstawienie cieszyło się już niemałą sławą, "grozę budził" fakt, że miało trwać 270 minut! Ale czego się można spodziewać po reżyserze Michale Zadarze, który postanowił przygotować dla wrocławskich widzów duchową ucztę - inscenizację I, II, IV cz. "Dziadów" (oczywiście bez skrótów).
Dla tych, którzy już czują ciarki... informacja NIE BYŁO TAK ŹLE ;)
Przedstawienie zachwyciło nie tylko "ciało pedagogiczne", nawet uczniowie sceptycznie nastawieni do twórczości wieszcza przyznali, że sposób uwspółcześnienia sztuki poprzez wykorzystanie różnych technik przekazu i oszczędne, lecz nawiązujące do realiów współczesnej kultury dekoracje, pomogły w recepcji dzieła Mickiewicza.
Gra Bartosza Porczyka zachwyciła. imponował sposób mówienia niekończącego się monologu postaci i jeszcze te piosenki...
Zachwycił chłopiec rozmawiający ze Starcem, który również przejmująco zaśpiewał podczas spektaklu. Pełna zadziornego uroku była Zosia.
A po spektaklu niespodzianka - spotkanie z odtwórcą roli Guślarza Mariuszem Kilianem i możliwość zadania aktorowi pytań. Z czego niektórzy skwapliwie korzystali.
#teatr #wyjazdydoteatru
#przedstawieniej