"WARSZAW 3001"
premiera nowego musicalu KOPERNIKA
W odległą przyszłość, bo aż do XXXI wieku przeniósł widzów najnowszy musical II Liceum Ogólnokształcącego w Lesznie. W Teatrze Miejskim odbyła się jego przedpremiera. Reżyserki, aktorzy i twórcy zaprezentowali dzieło, które łączy sztukę z głębokim przekazem społecznym.
We wtorkowe południe 17 czerwca scena Teatru Miejskiego w Lesznie należała do młodych artystów z II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika. Przedpremierowy pokaz nowego musicalu okazał się sukcesem, który wywołał długie brawa i wzruszenie nie tylko wśród uczniów, ale także kadry pedagogicznej i widzów.
Reżyserki spektaklu - Antonina Prałat i Anna Włoszczyńska z kl. 3B (IB) - wprowadziły widzów w odległą przyszłość:
Akcja musicalu dzieje się w XXXI wieku w państwie o nazwie Warszaw Republika, gdzie nad obywatelami panują Organy Władzy. To świat, w którym władza próbuje pozbawić ludzi jednej, kluczowej cechy - mówi Anna Włoszczyńska. - Nie chcemy zdradzać wszystkiego, ale opowieść skłania do refleksji nad tym, czym jest wolność i jak łatwo ją utracić - dodaje.
Choć scenariusz powstawał przez kilka miesięcy, a proces castingowy napotkał trudności, zespół nie tylko dał radę - on zachwycił.
- Początkowo zgłosiło się dużo osób, ale spora część zrezygnowała. Mimo to z tą ekipą wiedziałyśmy, że się uda - mówi Antonina Prałat. - Aktorzy rozwinęli skrzydła, a to, co pokazali na scenie, to coś niesamowitego.
Główną rolę - prezydentki Warszaw Republiki - zagrała Monika Słomińska, uczennica klasy trzeciej.
- Miałam tylko jedno wcześniejsze doświadczenie aktorskie, z poprzedniego musicalu, ale już wtedy wiedziałam, że to jest to. Dzisiaj czuję się świetnie w tej roli i jestem niesamowicie dumna z całego zespołu - powiedziała tuż po występie.
Libretto do musicalu napisał Maksymilian Prażak - absolwent szkoły i obecnie student aktorstwa musicalowego w Oslo.
- Jestem wzruszony, że mój tekst trafił ponownie na tę scenę. To czwarta edycja musicalu Kopernika i cieszę się, że projekt, który wymyśliłem żyje dalej - powiedział.
Za choreografię odpowiadała Aleksandra Zawiślak.
- Układy taneczne miały oddać klimat kontroli i reżimu. Musztra, porządek, brak emocji - to wszystko wymagało od tancerzy ogromnego skupienia. Jestem z nich bardzo dumna - podkreśliła choreografka.
Zachwycona była również publiczność. - Jesteśmy pełne podziwu, ogrom pracy, świetna fabuła i choreografia - komentowały uczennice z widowni. - Widać było, że aktorzy wcielili się w postacie całym sercem.
Za Bartosz Klupś, elka.pl (https://elka.pl/content/view/125342/80/)